Gitara – jak zacząć grać?

Tym razem o początkach, bynajmniej nie chodzi o strojenie gitary. Podstawowym problemem młodych gitarzystów jest niestety brak dbałości o podstawy technik. Jest to zrozumiałe, bo w końcu po co siedzieć godzinami nad nudnymi ćwiczeniami skoro można od razu zacząć od uczenia się ulubionych motywów muzycznych? Teoretycznie nie byłoby w tym żadnego problemu, praktycznie jednak, po jakimś czasie grania zaczną się pojawiać schody. Na czym będą polegały? Chociażby na męczeniu się rąk, niedbale wyartykułowanymi dźwiękami, bardzo długim czasie uczenia się kolejnych motywów a w kumulacji dają nam po prostu chaotyczne granie. Brzmi znajomo? Sądzę, że na pewno. Taka lista powiększa się wprost proporcjonalnie do długości stażu gitarzysty „lenia”.

Postaram się wam pomóc w uniknięciu podobnych błędów oraz przede wszystkim pokażę bardzo proste ćwiczenia, które pozwolą wam na rozwój techniki i prostsze rozgryzanie zagrywek oraz riffów w późniejszych etapach waszej gry.

Ćwiczenie pierwsze.

Jest to najprostsze z możliwych ale niesamowicie efektywne zarówno dla tych, którzy zaczynają swą przygodę z gitarą jak i dla tych, którzy już grają. Wykonywane codziennie z dbałością o technikę, metronomem i odpowiednim zapałem da niesamowite skutki. Oprócz zwykłego ćwiczenia może stanowić genialną rozgrzewkę przed koncertem czy próbą.

Pamiętaj o prawidłowym ułożeniu lewej ręki. Palce muszą dociskać strunę pod kątem niemalże 90 stopni (fot. 1), nie mogą leżeć na gryfie (fot. 2). Spowoduje to mniejszy docisk palca na odpowiedniej strunie tym samym nie dając czystego dźwięku. Naturalnym błędem w kolejności będzie próba mocniejszego dociskania. Wtedy pojawi się ból i zmęczenie. Nie zapominajmy, że nawet jeśli poprawnie wykonujemy ćwiczenie nasze ciało musi się przyzwyczajać do nowych czynności.

Czystego dźwięku nie uzyskamy również gdy struna zostanie dociśnięta zbyt blisko progu (fot. 3). Prawidłowo należy umieścić palec pośrodku przestrzeni między progami (fot. 4).

Ćwiczenie będziemy grać na dwa sposoby. Pierwszy z nich będzie polegał na: dociśnięciu palca na progu pierwszym pierwszej struny a następnie oderwaniu go z niej. Tak będziemy postępować z kolejnymi palcami i kolejnymi progami. Taki trening oswoi palce z gitarą oraz pozwoli na rozgrzanie i rozluźnienie ręki. Drugi sposób, trudniejszy, polegał będzie na tym samym jednak nie wolno nam odrywać palców od gryfu. Taka forma zapewni bardzo dobry stretching (ang. rozciąganie) oraz rozwój siły docisku ręki. Rozciąganie jest bardzo ważne ponieważ nie zawsze będziecie grali pojedyncze dźwięki. Kolejną sprawą jest to, że po prostu poprawi się zasięg waszych palców. Obydwa ćwiczenia wykonujemy przez wszystkie struny tak jak jest napisane w tabulaturze.

Kolejna ważna rzecz. Napisaliśmy sobie o lewej ręce. Czas na prawą. Decydujemy się na grę kostką. Ćwiczenie składa się z 4 dźwięków. Na każdy zagrany w kolejności dźwięk będziemy liczyć głośno: raz, dwa, trzy cztery itd. Pierwszy dźwięk wydobywamy poprzez uderzenie kostką w dół, i liczymy głośno: RAZ, następnie uderzamy kostką w górę dźwięk na progu nr 2, liczymy: DWA , trzeci dźwięk znowu uderzamy w dół a czwarty w górę, powtarzamy czwarty dźwięk tym samym uderzając już w dół, i powracamy do pierwszej pozycji. Ostatnie uderzenie powinno nam wypaść w górę. Zatem wiemy już, że kostkujemy naprzemiennie. Kolejną ważną rzeczą jest liczenie, które wprowadziliśmy. Uwaga: na każde JEDEN , starajcie się uderzać kostką mocniej od pozostałych dźwięków. W ten sposób od samego początku będziecie uczyli się artykulacji co jest niesamowicie ważne. Artykulacja nie tylko wprowadza porządek do grania ale również jest niesamowitym środkiem ekspresji. Poza tym zacznie wam wyrabiać poczucie rytmu. A w późniejszych etapach prosto mówiąc- nie zgubicie się podczas grania ultraszybkich solówek. Właśnie dlatego te bardzo proste ćwiczenie kierowane jest również do osób już grających. Jego istotą jest pozbawienie waszej gry chaosu czyli- różnic w poziomach siły w uderzeniach nut, wyraźną artykulacją, równością tempa oraz techniką.

Warto poświęcić na to ćwiczenie trochę czasu. Trafiali do mnie różni gitarzyści, niektórzy już grający jakiś czas. Każdy miał podobny problem- bałagan w tym co gra. Po tygodniu ćwiczenia powyższą metodą po pierwsze obserwowałem zmiany w technice gry jak również zadowolenie na twarzy uczniów a po drugie satysfakcję ze skuteczności ćwiczeń. Jaki mamy wniosek? W prostocie siła ! Bądźcie systematyczni i nie rezygnujcie szybko! Już niebawem następna lekcja i ćwiczenia. Powodzenia!

Peter Sverige