Testowany w lipcowym numerze Magazynu Muzyków TopGuitar efekt gitarowy Ring Thing firmy Electro-Harmonix otrzymał wyróżnienie „Sprzęt na Topie”.
Poniżej prezentujemy kilka fragmentów z testu przeprowadzonego przez Maćka Wardę, redaktora działu sprzętowego TopGuitar, które mogą stanowić uzasadnienie przyznanej nagrody.
„Dzięki wielu rodzajom modulacji brzmienia i nieskończenie wielu wariantom ich regulacji możemy śmiało pozbyć się z podłogi co najmniej dwóch–trzech innych efektów gitarowych.”
„W pewnych ustawieniach tryb Ring Modulation brzmi jak rozmowy Ziemian z Kosmitami podczas Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia – tym tonem nie pogardziłby sam Steven Spielberg.”
„Pomimo swojej radykalnej indywidualności i totalnego nonkonformizmu brzmieniowego Ring Thing da się lubić i to nawet bardzo. Przy pewnej dozie tolerancji i braku uprzedzeń czeka nas z tym urządzeniem wiele dobrej zabawy.”
„Biorąc pod uwagę te wszystkie „zasługi”, niniejszym przyznaję mu tytuł najbardziej zakręconego efektu ostatniej dekady!”